Godzina 12 48, siedzę na peronie 4 przy stanowisku 6.
nienawidzę czekać na pociągi, jednak wolę być przed niż po.
Siedzę na zimnej posadce szczerząc się jak głupi do sera. jednak kiedy czuję wielkie łapiska na oczach wrzęsze z przerażenia. po chwili słysze szyderczy śmiech z nuta zajebistego rozbawienia, wściekła wstaję z nastrojem bojowym jednak gdy widzę Wojtka prawie że leżącego na ziemi złość przechodzi niczym ręką odjął i zaczynam się śmiać wraz z nim.
-Ale ty głupi jesteś, Ferens.
- nie przesadzaj, zabawnie było chociaż.
-Swoją drogą co tu robisz?
-Guma mnie podrzucił i kazał cię uściskać i ukochać i w ogóle, zdobyłaś serce Pawełka!
Uhuhuhuhu
Jestem pro!
-Ja sie nie pytam co Guma i czyje mam serce pytam co TY tu robisz.
-no pożegnać się przyjechałem. I zapytać o nazwisko
-po co ?
-No na fejsie trzeba będzie sie zgadać- poruszał śmiesznie brwiami
-Masz mój numer telefonu, to co jeszcze rozmiar buta?
-poproszę
-37
-COOOOOOOOOOOOOO
-no wiesz, nie każdy ma takie kajaki jak ty drogi Wojtku- zaplątałam ręce na piersi na znak obrazy majestatu
usiadłam na wolno leżącej torbie i machałam poirtyowana nogą.
-jaka obrażalska, no już już
pukał mnie ramieniem do momentu w którym się nie zachwiałam i musiałam przytrzymać sie owego chłopaka
-wiedziałem że laski lecą na ziemię na mój widok!
-Wiesz co? wysoki jak brzoza głupi jak koza. coś w tym jest!
UWAGA Pociąg do Koszalina wjeżdża na peron 4.
- o to mój.
zerwałam się z miejsca i złapałam torbę w obie ręce
-daj pomogę ci kobieto.
gdy stalowa maszyna leniwie wtaczała swoje cztery litery na peron zebrała się kupka ludzi, nie nie do pociągu. wokół owego siatkarza. śmiałam się z niego wytykając go palcem.- niech wie : kto się śmieje ten się smieje ostatni, czy jakoś tak.
-Poczekajcie proszę, odprawię koleżankę i jestem do waszej dyspozycji
awrrrrrrrrrrrrrrr
Podeszłam do schodków i z trudem łapałam oddech próbując wepchać torbę, gdy nagle poczułam jak robi się zadziwiająco lekka i rzuciłam ją dosłownie na pociągową posadzkę.
podnosząc ręce w gescie zwycięstwa odwróciłam się do mężczyzny z zamiarem podania mu nazwiska i pożegnać się jak cywilizowany człowiek.
Jedak nie spodziewałam się Ferensowej mordki tak blisko. -jego oczy... so amazing. poważnie.
po chwili pełnej konsternacji ogarnęłam się i trzepnęłam go w ramie.
-to na szczęście. uważaj żeby jakaś hotka nie wyrwała ci włosa. dwóch ferensów to zagłada ludzkości. no bynajmniej aparatów.
poczułam jak jego silne ramiona oplatają się wokół mojej lichej postury niczym wąż boa i unoszę sie ku górze.
jakie romantiko co ?
-Już już, chyba że chcesz jechać ze mną do koszalina.
-nie nie, więc ? jak się nazywasz?
- Zosia, Zosia Gruszka
-Jak Piotr Gruszka!
-no co ty, ameryka!
Weszłam do pociągu ciągle mu machając zajęłam wolny przedział, rzuciłam torbę na siedzenia i uchyliłam pukającemu Wojtkowi okno.
-miło było cię poznać Gruszka
-no przestaniesz w końcu?
-nie to, pa Gruszka numer 37!
-lecz się Feru, na nogi, na głowę już za późno.
pomachałam mu ręką, a gdy maszyna ponownie ruszyła po torach usiadłam na siedzeniu szczerząc się jak głupia.
Ależ ja mam farta!!!
Kiedy dojechałam do szarego Koszalina, jakiś miły starszawy pan pomógł mi wyjąć torbę z pociągu, wysiadłam na peron zaciągając się ohydnym Koszalińskim powietrzem. Jestem w domu.
Z racji późnej pory zamówiłam taksę, no niech burżuja będzie i podjechałam do domu.
30 minut później siedziałam w pokoju biedniejsza o trzydzieści pieć złotych i logowałam się na fejsa
15 powiadomień, trzy wiadomości i jedno zaproszenie od Wojciech Ferens
od razu je zaakceptowałam i zaczęłam przeglądać resztę.
1 Wiadomość
"Widziałam Cie w przedmeczowym studio jak cykasz sobie fociaki z Gumą! +50 do szacunku maleńka!" - moja przyjaciółka Maja
2 Wiadomość
"Siema Gruszka!" - Wojtek
3 Wiadomość
"MASZ ZDJĘCIA Z GUMĄ?' - Iza, koleżanka z klasy
reszta to powiadomienia do gier, i takie tam. a niech się odczepią.
zgrałam ferensowe zdjęcie na komputer i dodałam, oczywiście oznaczając go na tym zdjęciu. a niech zazdroszczą!
chwilę później czat zaczął żyć swoim zcyeim
Nie odpisując większości na wiadomości wyłączyłam się z facebooka i poszłam się myć.
kolejne czterdzieści pięć minut później wyszłam w stronę pokoju niczym zombie i rzuciłam się na łóżku po omacku szukając telefonu.
jedna nowa wiadomość
'ja to jednak fotogeniczny jestem! dobrej nocy Gruszka'
z usmiechem zaczęłam odpisywać.
'ale ty jesteś głupi Ferens, na prawdę. jak dzwon. albo gorzej. idź spać. mecze same się nie wygrają a treningi nie przebędą.'
zero w tej wiadomości składni, ale kto by po kilku godzinnej podróży patrzył na znaki interpunkcyjne i składnie gramatyczną. wyciszyłam telefon i przyłożyłam głowę do poduszki.
usnęłam jak dziecko.
ogólnie to należą się Wam przeprosiny, Wiedźma pracuje, a że zaczał się sezon, nie mam czasu żeby usiaść i spokojnie wypić kawę.
No i mój komputer umarł, w reklamacji siedzi już 2 tydzień.
oh Stefanie :C
Następny... nie mam pojęcia kiedy, ale niebawem na pewno
Ah i przepraszam, że tak krótko...
Wiedźma <3
Wojtek jest strasznie pozytywny w tym opowiadaniu :D
OdpowiedzUsuńTo jest zupełnie inne, niż historia Krzysi i Wieży. Tu wszystko dzieje się na lajcie, wesoło. A ich utarczki słowne są bardzo zabawne :P
Do następnego :*
nowy rozdział u mnie, zapraszam ;) zapomniecocalymswiecie.blogspot.com
UsuńTrzydzieści siedem u mnie, zapraszam! :) http://zapomniecocalymswiecie.blogspot.com/
UsuńZapraszam serdecznie na nową, niegrzeczną historię Tośki i Michała Kubiaka. Dwójki bezwzględnych, pozbawionych uczuć, przypadkowo poznanych ludzi. Mam nadzieję, że wpadniesz i nie będziesz się nudziła :)
Usuńtylko-ty-i-twoj-wlasny-swiat.blogspot.com
Jak dobrze, że wróciłaś! Przywróciłaś mi resztki dobrego humoru, za co jestem Ci dozgonnie wdzięczna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich relacje. :)
Droczą się i dogryzają sobie na każdym kroku. Jestem mendą i wredotą, dlatego takie podejście jak najbardziej mi się podoba ;D
Wkroczyli na drugi, poważny stopień znajomości... Dodali się do znajomych na fb! :O
Ba, oznaczyli się na zdjęciu :D!
Wiedźmuchna, nie szalej tak, bo zaraz beda dzieci, slub (albo odwrotnie...jak kto woli), chrzciny, komunie, bierzmowania, pogrzeby... oh God, nie zapędzam się :D!
Kochana! Nie masz za co przepraszać. My możemy jedynie zazdrościć Ci pracy i czekać, aż znowu się tutaj pojawisz i skrobniesz coś równie wesołego :))
Ściskam Cię mocno, całuję i pozdrawiam ;*
naranja-vb.blogspot.com
PS. Jak się kiedyś wygrzebiesz z tego nawału pracy to zapraszam na nowy rozdział ;*
Nowy, 37 rozdział na Naranji ;* Zapraszam :))
UsuńPojawił się 38 rozdział na który serdecznie zapraszam ;*
UsuńCałuję,
naranja-vb.blogspot.com ;*
Zapraszam na 39 rozdział na http://naranja-vb.blogspot.com/ ;*
UsuńZapraszam bardzo serdecznie na 40 rozdział na naranja-vb.blogspot.com
Usuńoraz
jeśli masz ochotę na prolog w zupełnie nowym wrono-kłoso-drzyzgowo-gumowym opowiadaniu: siedem-dni.blogspot.com :))
Nie przepraszaj! Każdy z nas ma obowiązku, a że nie posiadamy wakacji, to i musimy pracować i zaniedbywać blogi, które są nasza odskocznią :)
OdpowiedzUsuńNaszą Zochę i Ferensa mogę określić jednym zdaniem - Kto się lubi, ten się czubi. :) Ciekawe jak rozwinie się ich znajomość - ona w Koszalinie, on w Kędzierzynie. Znając Ciebie będzie to coś oryginalnego na pewno :)
Ściskam Cię mocno, i życzę wytrwałości! ;*
<3
W chwili wytchnienie, zapraszam do siebie ;* http://szukajacszczescia-lookingforhappiness.blogspot.com/
Zapraszam na ostatni już rozdział na www.przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com ♥
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versatile Blogger :)
OdpowiedzUsuńAby dowiedzieć się więcej zajrzyj na mojego bloga:
http://na-obczyznie-z-ojczyzna-w-sercu.blogspot.com
Zapraszam też na nowego bloga:
Usuńwww.life-is-suck-without-you.blogspot.com
"'ja to jednak fotogeniczny jestem! dobrej nocy Gruszka'" - hehe Wojtek rozwala system.. Nie wiem, czy to z racji dość niekorzystnej, jak dla mojego przemęczonego mózgu, godziny, czy może z powodu czego innego, ale nie mogę się oderwać od ekranu.. Serio. Jakbym się przylepiła normalnie! :DD
OdpowiedzUsuń